🐽 Jak Zamontować Motocykl Na Przyczepie
Przyczepka motocyklowa opuszczana UNITRAILER MOTO z uchylnym dyszlem do przewozu motocykla o długości do 2,20 m. DMC do 750 kg oznacza, że przyczepką można się poruszać mając prawo jazdy kategorii B. Zamów z bezpieczną i szybką wysyłką do domu. Producent: UNITRAILER. Ocena: 5.00 / 5 ( 10 opinii) DMC max.: 750 kg.
GIVI S430 Mocowanie TANKLOCK na tył motocykla SEATLOCK. Stan. Nowy. 129, 00 zł. Gwarancja najniższej ceny. zapłać później z. sprawdź. 138,99 zł z dostawą. Produkt: GIVI MOCOWANIE TANKLOCK NA TYŁ MOTOCYKLA SEATLOCK.
Fani motocykli docenią możliwość przewożenia niehomologowanego jednośladu na drogi publiczne (np. motocross, trial, motocykl na kostce czy kolcach) na przyczepce montowanej na haku. Wystarczy do przyczepy zamontować specjalne zjazdowe tuleje, aby ułatwić wyjechanie jednośladu na podłoże (więcej o bezpiecznym transporcie motocykla
Jak zarejestrować motocykl? Rejestracja motocykla to czynność, na którą mamy 30 dni od zakupu pojazdu. Możemy to zrobić osobiście w urzędzie lub online. Jeśli nie chcemy rejestrować pojazdu, od jakiegoś czasu wystarczy elektroniczne zgłoszenie nabycia w ciągu 30 dni. Niedopełnienie tego obowiązku będzie skutkować karą 200
Bo innego motocykla będzie szukała osoba, która podróżuje tylko asfaltami a innego off roadowiec. Inne potrzeby ma osoba, która całą podróż odbywa na 2 kołach, a inne ta, która dowozi motocykl na przyczepie do kraju docelowego i tylko tam jeździ. Jedni zabierają ze sobą tonę bagażu, a kto inny tylko 1 niewielką torbę rzeczy.
Jak jeździć z przyczepką samochodową. Przyczepka połączona z samochodem zajmuje na drodze więcej przestrzeni niż samo auto. Dlatego przed wyruszeniem w drogę, aby mieć jak najlepszą widoczność, należy dopasować do nowej sytuacji lusterka boczne. Pamiętajmy także, aby szerzej wchodzić w zakręty.
Krok drugi: Przeniesienie miejsc wykonania otworów. Złożoną roletę przyłóż do miejsca, w którym ma zostać zamontowana. Z roletą zewnętrzną niewielkich rozmiarów poradzi sobie jedna osoba, jednak przy większych roletach zalecana jest obecność przynajmniej dwóch osób.
Jak dobrać odpowiedni rodzaj. Liczba i różnorakość dodatkowych szyb dostępnych na rynku może przyprawić o zawrót głowy – kształt, załamania czy różne odcienie są zdecydowanym plusem, ponieważ można dobrać idealny deflektor do naszej szyby, który nie zakłóci naszego motocyklowego ‘feng-shui’.
A może lepiej zamontować bardziej oldschoolowe gmole? Zatem jak zabezpieczyć motocykl przed upadkiem? Zacznijmy od tego, że montaż crashpadów jest to sprawa bardzo indywidualna, bo to zabezpieczenie potrafi zarówno ograniczyć, jak i zwiększyć destrukcję naszego motocykla, który zaliczył bliskie spotkanie z podłożem.
Kategoria Akcesoria motocyklowe. od 122,94 zł. Idź do sklepu. w 8 sklepach. Mocowanie motocykla na przyczepie Motoryzacja - porównanie cen akcesoriów motoryzacyjnych w sklepach internetowych. Polecamy Reimo Uchwyt Na Kieliszki Mocowany Do Ściany Klipp, Na-Haku Cybant M10.
AXBgaVA. Szycha Posty: 12 Rejestracja: czw maja 16, 2013 Miejscowość: Zielona Góra Motocykl: Kawasaki EN 500 C VROC: 0 Kontakt: Mocowanie motocykla na przyczepie. Witam, Jakieś porady do zagadnienia z tematu? Muszę przewieźć moto ponad 400 km. Przyczepka do transportu motocykli i pasy. Ktoś podpowie jak najlepiej i iloma pasami? pozdrawiam Konrad Posty: 2668 Rejestracja: czw mar 17, 2011 Miejscowość: Lublin Motocykl: VN1700 NOMAD VROC: 34019 Post autor: Konrad » śr lip 03, 2013 Kolego woziłem już kilka razy rożne motocykle jeśli masz przyczepkę do przewozu motocykli to wystarczy jeden porządny pas. Przednie koło wstawić w pałąk przyczepki a motocykl przypiąć pasem za kierownice tak mocno żeby przednie zawieszenie się złożyło. To zupełnie wystarczy do przewozu motocykl wtedy stoi stabilnie na przyczepie. Powodzenia. Pozdrawiam Konrad VROC #34019 Mayones Posty: 3872 Rejestracja: czw kwie 26, 2012 Miejscowość: B-B Motocykl: VN800->K1200RS->R1200GS VROC: 0 Post autor: Mayones » śr lip 03, 2013 No i warto pod pasy, tam gdzie stykają się z moto podłożyć coś miękkiego choćby kawałek szmaty, doopkę motocykla też można dla pewności dociągnąć pasem Thomas Posty: 1764 Rejestracja: ndz paź 24, 2010 Miejscowość: Chorzów, Bytom Motocykl: VN 2000 Limited VROC: 33040 Post autor: Thomas » śr lip 03, 2013 Mayones pisze:No i warto pod pasy, tam gdzie stykają się z moto podłożyć coś miękkiego choćby kawałek szmaty, doopkę motocykla też można dla pewności dociągnąć pasem Obrazek Masz rację dupe też , bo jak się zdupcy klamra lub pas to ma go co trzymać , co pewne to pewne , lepiej na zimne dmuchać VROC#33040 Lepiej mieć brzuch z jedzenia niż garb z roboty. Konrad Posty: 2668 Rejestracja: czw mar 17, 2011 Miejscowość: Lublin Motocykl: VN1700 NOMAD VROC: 34019 Post autor: Konrad » śr lip 03, 2013 Oczywiście, że można dodatkowo przypiąć i tył motocykla. Ostatnio z kumplem jeździłem 300 km po dwa "harasy" zapieliśmy w sposób który opisałem wcześniej i oba przyjechały do domu bez żadnego problemu. Ważne żeby dobrze wstawić w "pałąk"przednie koło i mocno "ścisnąć" przednie zawieszenie za pomocą psa. Pozdrawiam Konrad VROC #34019 Szycha Posty: 12 Rejestracja: czw maja 16, 2013 Miejscowość: Zielona Góra Motocykl: Kawasaki EN 500 C VROC: 0 Kontakt: Post autor: Szycha » śr lip 03, 2013 Dzięki koledzy. Jutro wiozę moje pierwsze moto. Czuję się jak w ogólniaku przed pierwszą wódką:-) Radio Posty: 551 Rejestracja: śr kwie 25, 2012 Miejscowość: Połczyńskie Zdroje Motocykl: VN 900 Classic LT VROC: 35570 Post autor: Radio » śr lip 03, 2013 Konrad, czy ja dobrze zrozumiałem koło w pałąk i jednym pasem za kierownicę dociśnięcie do dobicia zawiechy a co w przypadku ostrego hamowania na łuku drogi gwarantuję że działają takie siły że moto wyleci razem z pałąkiem, prawy zakręt moto na lewą stronę i odwrotnie...... gdybym nie widział takiej akcji to nie zabierałbym głosu lecz trzy lata temu poprzez takie mocowanie moto był groźny wypadek, cud że nikt nie zginął ponieważ moto tyłem uderzyło w przednią szybę i słupek pojazdu jadącego z naprzeciwka Moto może być zamocowane tak jak piszesz lecz OBOWIĄZKOWO powinno mieć również zamocowany tył motocykla, najlepszym rozwiązaniem jeżeli korzystamy z przyczepki do przewozu motocykli jest "zapięcie" pasem tylnego koła do korytka na którym stoi moto......... Pozdrawiam Mariusz VROC#35570 Gdzie słyszysz śpiew tam idź, tam dobre serca mają źli ludzie wierzaj mi, Ci nigdy nie śpiewają. Pawelek450 Posty: 185 Rejestracja: śr lip 27, 2011 Miejscowość: Suwałki Motocykl: VN 15 SE VROC: 0 Post autor: Pawelek450 » śr lip 03, 2013 2 razy woziłem moto na przyczepce i: 1. moto do przedniego pałąka wstawiamy 2. pasy muszą być z napinaczami - zapinamy przód, najlepiej za mocowanie amorów z przodu i dociskamy prawie na maxa do oporu i tak aby opona z przodu się ugięła 3. Tył obowiązkowo mocujemy a) za siedzenie, przerzucamy przez siedzenie(obowiązkowo pod pas szmaty, bluza lub co masz - w pierwszym moto zniszczyłem siedzenie - bo się przetarło przy wahaniach na boki b) za wahacze jak są z tyłu c) za koło z tyłu do wyboru 4. Odstawiam stopkę boczną w razie co - stawiam moto(przyczepka na 2 szt)lekko z ukosa na stopce i dopiero porządnie mocuję wszystko Jak ciężkie moto - masz ułatwienie w przyczepce do moto bo jest rynienka, 2 osoby trzymają moto, a jedna na biegu na półsprzęgle wprowadza po rynnie jeździłem do 120km/h i moto się trzymało na równej drodze ostatnio w warszawie dał znać gościu z busa, że pas z tyłu sie poluzował, zapięte było źle koło tylko przez wierzch, trzeba było zatrzymac się i wszystko poprawiać, zawinąćna 1 raz wokół felgi i docisnąć wszystko zależy co za motor wieziesz i na czym najlepsza jest przyczepka przystosowana do moto - ma zaczepy do pasów i rynny tyle od siebie dam - i uważaj - tam gdzie są chromy najlepiej podłożyć coś pod spód żeby sie nie rysowały, sprawdzić 2x przed wyjazdem i po przejechaniu kilku km. Patrzeć co jakiś czas czy moto nie lata na boki i nie podskakuje Jandy Posty: 58 Rejestracja: sob sty 12, 2013 Miejscowość: Wałbrzych/Strzegom Motocykl: V2N Classic VROC: 35624 Post autor: Jandy » czw lip 04, 2013 Pawelek450 pisze: (...) wszystko zależy co za motor wieziesz i na czym najlepsza jest przyczepka przystosowana do moto - ma zaczepy do pasów i rynny tyle od siebie dam - i uważaj - tam gdzie są chromy najlepiej podłożyć coś pod spód żeby sie nie rysowały, sprawdzić 2x przed wyjazdem i po przejechaniu kilku km. Patrzeć co jakiś czas czy moto nie lata na boki i nie podskakuje święte słowa zastosuj się do tego co pisze Pawelek450 a będzie OK. dodam jeszcze żeby sprawdzić ciśnienie w oponach w przyczepce, no i oczywiście oświetlenie (kierunki, Stop'y, pozycyjne) Dwa problemy z którymi ja się mierzyłem: - przyczepka na 3 moto (raczej na 3 rowery lub skutery) dopuszczalna ład. 390kg a załadowane 2 moto - w sumie ok. 700kg - opona (szer. 240) z mojego v2n nie mieściła się do rynny (trzeba było podkładać) pasów nigdy za wiele ( przednie koło, półka, tylne koło) szczegółowo opisał powyżej Pawelek450 poniżej foto z mojego trnsportu: Bezpiecznej podróży Tylko motocyklista wie, dlaczego pies jadąc samochodem wystawia głowę przez okno. VROC #35624 Mayones Posty: 3872 Rejestracja: czw kwie 26, 2012 Miejscowość: B-B Motocykl: VN800->K1200RS->R1200GS VROC: 0 Post autor: Mayones » czw lip 04, 2013 Pewnie to zabrzmi jak ale PRZYJĄŁBYM taką przyczepkę z ładunkiem do swojego garażu Szycha Posty: 12 Rejestracja: czw maja 16, 2013 Miejscowość: Zielona Góra Motocykl: Kawasaki EN 500 C VROC: 0 Kontakt: Post autor: Szycha » pt lip 05, 2013 Załatwione. Dawno nie zrobłem 450 km z tak zaciśniętymi zwieraczami i podciągniętymi pod gardło klejnotami:-D Pasy miałem trzy. Przód, środek i tył. Do tego zablokowany hamulec. Po jakimś 1 km okazało się, że moto przesywa się po przednim pasie i jak do niego wyszedłem to wtulił mi się w ramiona:-) ufff.... chwila później i by leżał... Zmieniliśmy układ i daliśmy po jednym pasie na każdą stronę z przodu i pas przez ramę z tyłu. W drodze przeżywaliśmy burze, wichury, deszcze, awarie i wizyty assistance. Przygoda była po pachy:-) Ale moto ani drgnęło na przyczepce i szczęśliwie dotarło:-) Łącznie 18 godzin w aucie w tym 10 godzin z moto na przyczepce.... Jest co kochać bo lekko nie było:-D Z kolejnym już będę mądrzejszy. pozdrawiam Radio Posty: 551 Rejestracja: śr kwie 25, 2012 Miejscowość: Połczyńskie Zdroje Motocykl: VN 900 Classic LT VROC: 35570 Post autor: Radio » pt lip 05, 2013 Więc wielkie gratki i zmień pod avatarem ten napis na właściwy.... Motocykl: jeszcze nie mam Pozdrawiam Mariusz VROC#35570 Gdzie słyszysz śpiew tam idź, tam dobre serca mają źli ludzie wierzaj mi, Ci nigdy nie śpiewają. Szycha Posty: 12 Rejestracja: czw maja 16, 2013 Miejscowość: Zielona Góra Motocykl: Kawasaki EN 500 C VROC: 0 Kontakt: Post autor: Szycha » pt lip 05, 2013 Radio pisze:Więc wielkie gratki i zmień pod avatarem ten napis na właściwy.... Motocykl: jeszcze nie mam zrobione:-) w przyszłym roku mam nadzieję, na vn:-) Pawelek450 Posty: 185 Rejestracja: śr lip 27, 2011 Miejscowość: Suwałki Motocykl: VN 15 SE VROC: 0 Post autor: Pawelek450 » pt lip 05, 2013 to udzielaj rad innym w razie co. Gratulacje z zakupu na pirwszy rzut en500 super sprawa "kozak" i tyle. Niepozorny ale w razie co obroty robią swoje.
Wczytywanie.. Połącz z Facebook Autor tematu sebasport Mistrz prostej Posty: 53 Rejestracja: pt, 31 mar 2006, 11:48 Styl jazdy: Motocross Lokalizacja: KRAKOW Podziękował: 0 Podziękowania: 0 Status : Offline Transport motocykla. Jak montować moto na przyczepce? Post autor: sebasport » wt, 18 kwie 2006, 19:55 Jak dobrze powinno byc zamontowany motor na przyczepce?Jakich uzywacie pasow? Gdzie je kupic? Honda XR 650 R 00r WR 450 F 06r kotmx Do odcięcia! Posty: 800 Rejestracja: sob, 11 mar 2006, 10:50 Styl jazdy: Motocross Lokalizacja: Wójtowo / Lidzbark Warm. Podziękował: 0 Podziękowania: 0 Kontakt: Status : Offline Postautor: kotmx » wt, 18 kwie 2006, 19:59 Post autor: kotmx » wt, 18 kwie 2006, 19:59 pasy kupisz w kazdym sklepie gdzie sprzedaja owe przyczepy. ja montuje tak : 1. przypinam dwa pasy za kierownice do przednich zaczepów w przyczepie 2. jednym dlugim pasem przypinam motor przez kanape 3. przywiazuje przednie kolo do paląka 4. co 10km sprawdzam/naciagam pasy jest: XR 200 R 83r DT 80 93r supermoto --> no co? cipkowóz (różowy komar ) fzr600 stunt było: YZ 426 01r--> porażka kx 125 03r MXrool Rekord toru! Posty: 1609 Rejestracja: wt, 19 lip 2005, 12:56 Styl jazdy: Motocross Lokalizacja: LDZrox, City of Pubs | 666is coming Podziękował: 0 Podziękowania: 0 Kontakt: Status : Offline Postautor: MXrool » wt, 18 kwie 2006, 20:06 Post autor: MXrool » wt, 18 kwie 2006, 20:06 Ja montuje tak jak niżej w opisie i lece z motorami 140 km/h do tych 140 montuję nie co dokładniej: - wstawiam kołek między błotnik a koło, - ściskam pasami takim jak do plandek w Tirach (z mechanizmem zapadkowym), - druga para pasów za kierownicę łapię, juz takich zwykłych (szybko zaciskowe), - przypinam pasem tylnie oło by nie podskakiwało, - najważniejsze by potem końcówki taśmy nie wisiały to sklejam je taśmą do kartonów (samo przylepną) i lece 140 wtedy . DOLCE & GABBANA VIP ELITE#60 Autor tematu sebasport Mistrz prostej Posty: 53 Rejestracja: pt, 31 mar 2006, 11:48 Styl jazdy: Motocross Lokalizacja: KRAKOW Podziękował: 0 Podziękowania: 0 Status : Offline Postautor: sebasport » wt, 18 kwie 2006, 20:06 Post autor: sebasport » wt, 18 kwie 2006, 20:06 Ja robie troche inaczej .Montuje 2 pasy za lagi i 1 pas na tylne kolo(zeby nie rysowac kanapy)Zakladam kolek miedzy przednie kolo a blotnik i dopiero spinam. Jak cos zle robie to podpowiedzcie. A co do pasow to kupilem takie z grzechotka w zwyklym sklepie .Przewiozlem moto pare razy i sa cale sa jakies specjalistyczne sklepy zeby kupic porzadne pasy? Honda XR 650 R 00r WR 450 F 06r kotmx Do odcięcia! Posty: 800 Rejestracja: sob, 11 mar 2006, 10:50 Styl jazdy: Motocross Lokalizacja: Wójtowo / Lidzbark Warm. Podziękował: 0 Podziękowania: 0 Kontakt: Status : Offline Postautor: kotmx » wt, 18 kwie 2006, 21:04 Post autor: kotmx » wt, 18 kwie 2006, 21:04 10km od domu oczywiscie po 10 km motor sie dobrze ustawi itp. i lekko jeszcze podciagam pasy , a pózniej to tylko na postojach sprawdzam pasy jest: XR 200 R 83r DT 80 93r supermoto --> no co? cipkowóz (różowy komar ) fzr600 stunt było: YZ 426 01r--> porażka kx 125 03r zielorz VIP Posty: 892 Rejestracja: czw, 3 mar 2005, 20:28 Motocykl: GSXR 750 K0 Styl jazdy: Motocross Lokalizacja: RASZKÓW Podziękował: 0 Podziękowania: 0 Kontakt: Status : Offline Postautor: zielorz » wt, 18 kwie 2006, 21:44 Post autor: zielorz » wt, 18 kwie 2006, 21:44 Ja mam w przyczepce taki mechanizm ze w ogole pasow nie uzywam (sciagnalem go od kolegi droga do wrzesni predkosc 100 - 140 bo niezla droga moto tak zabezpieczone i nic). Poprostu wprowadzam moto zamykam i jade Kiedy przyczepke potrzebuje zeby przewiezsc cos innego odkrecam 4 srubki i juz mam normalna przyczepe towarowa. pozdro MXrool Rekord toru! Posty: 1609 Rejestracja: wt, 19 lip 2005, 12:56 Styl jazdy: Motocross Lokalizacja: LDZrox, City of Pubs | 666is coming Podziękował: 0 Podziękowania: 0 Kontakt: Status : Offline Postautor: MXrool » wt, 18 kwie 2006, 21:47 Post autor: MXrool » wt, 18 kwie 2006, 21:47 No to spoko zielorz. Ja teraz planuje sprzedać swoją i kupić przyczepę kontener. To jest dobre rozwiązanie. DOLCE & GABBANA VIP ELITE#60 Isbi Do odcięcia! Posty: 968 Rejestracja: czw, 24 lis 2005, 12:59 Styl jazdy: Motocross Lokalizacja: Myslenice Podziękował: 0 Podziękowania: 0 Kontakt: Status : Offline Postautor: Isbi » wt, 18 kwie 2006, 21:50 Post autor: Isbi » wt, 18 kwie 2006, 21:50 a co myslicie o takiej jak sie w niej konie wozi?? widzialem na zawodach mniej wiecej tak wygladala ta przyczepka chyba fajne rozwiaznie z dachem i wszystkim ciekawe ile to kosztuje LiFe FoR RiDe Bike: WSK Wyczynowy sprzet kaskaderski, 450ccm, 50 osiolkow i wogule ogien z żupy MXrool Rekord toru! Posty: 1609 Rejestracja: wt, 19 lip 2005, 12:56 Styl jazdy: Motocross Lokalizacja: LDZrox, City of Pubs | 666is coming Podziękował: 0 Podziękowania: 0 Kontakt: Status : Offline Postautor: MXrool » wt, 18 kwie 2006, 21:53 Post autor: MXrool » wt, 18 kwie 2006, 21:53 A widziałem tą przyczepę, w Szczecinie ją mają, wygląda jak na konie, jest na motory. Ja celuje na coś takiego: Przyczepa kontener-furgon DOLCE & GABBANA VIP ELITE#60
Reply to this topic Start new topic Recommended Posts Share W necie pełno prostych i ponoć całkiem wydajnych zestawów "chińskiego webasto", ponoć dobrze grzeją, ponoć mało palą, kosztują też niewiele - sporo plusów. Jak to jednak zamontować w samochodzie osobowym? Na jutubie filmy z garaży/kamperów, ewentualnie busów, zaś osobówek brak. Do piecyka idzie wężyk ze zbiornikiem paliwa - to bym sobie gdzieś w bagażniku zamontował bez problemu, ale jeszcze wlot powietrza oraz wylot spalin - trzeba się przewiercić przez podłogę - czy tu nie byłoby jakichś problemów przy przeglądzie? Kawałek rury wylotowej z małym tłumikiem idzie, no i kawałek dolotu powietrza. Poza tym kwestia jakiejś izolacji na łączeniu - zazwyczaj są wykładziny/wygłuszenia na podłodze - domyślam się, że relatywnie łatwopalne na styku z rurą wydechową - da się jakoś sensownie/legalnie/w miarę bezpiecznie zamontować takowe ustrojstwo w zwykłej osobówce? (model auta bez znaczenia, bo dopiero rozważam zakup) Edited September 19, 2021 by Josyp Quote Link to comment Share on other sites Share Wyprowadzasz się na zimę z chałupy na wy gwoździe? A żeby merytorycznie było:wszelakiej takiej amatorce mówię nie. Lepiej ori i w autoryzowanej sieci. Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka Quote Link to comment Share on other sites Author Share 26 minut temu, BOGUS napisał: Wyprowadzasz się na zimę z chałupy na wy gwoździe? A żeby merytorycznie było: wszelakiej takiej amatorce mówię nie. Lepiej ori i w autoryzowanej sieci. Nie, stąd bardzo przydałoby się, poza tym pracuję w dużej fabryce - szyby zamrożone, zanim odmarzną jest korek, webasto oszczędza sporo czasu w takim układzie, same plusy, a ori nie występuje nijak. Quote Link to comment Share on other sites Share Godzinę temu, Josyp napisał: W necie pełno prostych i ponoć całkiem wydajnych zestawów "chińskiego webasto", ponoć dobrze grzeją, ponoć mało palą, kosztują też niewiele - sporo plusów. Jak to jednak zamontować w samochodzie osobowym? Na jutubie filmy z garaży/kamperów, ewentualnie busów, zaś osobówek brak. Do piecyka idzie wężyk ze zbiornikiem paliwa - to bym sobie gdzieś w bagażniku zamontował bez problemu, ale jeszcze wlot powietrza oraz wylot spalin - trzeba się przewiercić przez podłogę - czy tu nie byłoby jakichś problemów przy przeglądzie? Kawałek rury wylotowej z małym tłumikiem idzie, no i kawałek dolotu powietrza. Poza tym kwestia jakiejś izolacji na łączeniu - zazwyczaj są wykładziny/wygłuszenia na podłodze - domyślam się, że relatywnie łatwopalne na styku z rurą wydechową - da się jakoś sensownie/legalnie/w miarę bezpiecznie zamontować takowe ustrojstwo w zwykłej osobówce? (model auta bez znaczenia, bo dopiero rozważam zakup) Wypróbuj coś takiego dogrzewacz klik. Prostsze w instalacji i myślę, że skuteczne tylko trzeba to wpiąć w wąż idący bezpośrednio do nagrzewnicy. Quote Link to comment Share on other sites Share Ja bym chinola nie wziął, tylko zestaw Webasto, czy tam Ebersprecher, Webasto bardziej popularne i można kupić używkę po przeglądzie/regeneracji. Odpada Ci kombinacja ze zbiornikiem w bagażniku, wyprowadzaniem spalin. Ewentualnie elektryczna Defa, tutaj też masz przynajmniej dwa warianty. Link to comment Share on other sites Share 2 godziny temu, Josyp napisał: W necie pełno prostych i ponoć całkiem wydajnych zestawów "chińskiego webasto", ponoć dobrze grzeją, ponoć mało palą, kosztują też niewiele - sporo plusów. Jak to jednak zamontować w samochodzie osobowym? Na jutubie filmy z garaży/kamperów, ewentualnie busów, zaś osobówek brak. Do piecyka idzie wężyk ze zbiornikiem paliwa - to bym sobie gdzieś w bagażniku zamontował bez problemu, ale jeszcze wlot powietrza oraz wylot spalin - trzeba się przewiercić przez podłogę - czy tu nie byłoby jakichś problemów przy przeglądzie? Kawałek rury wylotowej z małym tłumikiem idzie, no i kawałek dolotu powietrza. Poza tym kwestia jakiejś izolacji na łączeniu - zazwyczaj są wykładziny/wygłuszenia na podłodze - domyślam się, że relatywnie łatwopalne na styku z rurą wydechową - da się jakoś sensownie/legalnie/w miarę bezpiecznie zamontować takowe ustrojstwo w zwykłej osobówce? (model auta bez znaczenia, bo dopiero rozważam zakup) Mam nieodparte wrażenie że pisałeś o suchym ogrzewaniu. A nie lepiej mokre - tzn włączone w obieg płynu chłodzącego? Quote Link to comment Share on other sites Share 2 godziny temu, Josyp napisał: Nie, stąd bardzo przydałoby się, poza tym pracuję w dużej fabryce - szyby zamrożone, zanim odmarzną jest korek, webasto oszczędza sporo czasu w takim układzie, same plusy, a ori nie występuje nijak. Wiatę zrób i szyby nie będą zamarzały Quote Link to comment Share on other sites Share 27 minut temu, MarcG napisał: 2 godziny temu, Josyp napisał: pracuję w dużej fabryce - szyby zamrożone, zanim odmarzną jest korek, webasto oszczędza sporo czasu w takim układzie, same plusy, a ori nie występuje nijak. Wiatę zrób i szyby nie będą zamarzały Pod robotą ma postawić Jak @analyzer64 kupić markową używkę Link to comment Share on other sites Share 4 godziny temu, Josyp napisał: W necie pełno prostych i ponoć całkiem wydajnych zestawów "chińskiego webasto", ponoć dobrze grzeją, ponoć mało palą, kosztują też niewiele - sporo plusów. Jak to jednak zamontować w samochodzie osobowym? Na jutubie filmy z garaży/kamperów, ewentualnie busów, zaś osobówek brak. Do piecyka idzie wężyk ze zbiornikiem paliwa - to bym sobie gdzieś w bagażniku zamontował bez problemu, ale jeszcze wlot powietrza oraz wylot spalin - trzeba się przewiercić przez podłogę - czy tu nie byłoby jakichś problemów przy przeglądzie? Kawałek rury wylotowej z małym tłumikiem idzie, no i kawałek dolotu powietrza. Poza tym kwestia jakiejś izolacji na łączeniu - zazwyczaj są wykładziny/wygłuszenia na podłodze - domyślam się, że relatywnie łatwopalne na styku z rurą wydechową - da się jakoś sensownie/legalnie/w miarę bezpiecznie zamontować takowe ustrojstwo w zwykłej osobówce? (model auta bez znaczenia, bo dopiero rozważam zakup) Jeszcze duży akumulator, w zimie i na krótkich odcinkach akumulator szybko pada i webasto nie działa. Quote Link to comment Share on other sites Share 8 godzin temu, Josyp napisał: W necie pełno prostych i ponoć całkiem wydajnych zestawów "chińskiego webasto", ponoć dobrze grzeją, ponoć mało palą, kosztują też niewiele - sporo plusów. Jak to jednak zamontować w samochodzie osobowym? Na jutubie filmy z garaży/kamperów, ewentualnie busów, zaś osobówek brak. Do piecyka idzie wężyk ze zbiornikiem paliwa - to bym sobie gdzieś w bagażniku zamontował bez problemu, ale jeszcze wlot powietrza oraz wylot spalin - trzeba się przewiercić przez podłogę - czy tu nie byłoby jakichś problemów przy przeglądzie? Kawałek rury wylotowej z małym tłumikiem idzie, no i kawałek dolotu powietrza. Poza tym kwestia jakiejś izolacji na łączeniu - zazwyczaj są wykładziny/wygłuszenia na podłodze - domyślam się, że relatywnie łatwopalne na styku z rurą wydechową - da się jakoś sensownie/legalnie/w miarę bezpiecznie zamontować takowe ustrojstwo w zwykłej osobówce? (model auta bez znaczenia, bo dopiero rozważam zakup) Mokre czy suche? Sprawdzałeś, czy Webasto ma do danego samochodu opracowaną konwersję? Osobiście brałbym mokre i wsadzał pod maskę Quote Link to comment Share on other sites Share Mam chinola zainstalowanego w swoim kampervanie i o ile złego słowa nie mogę powiedzieć do tego typu użytkowania to do osobowego auta bym się nie wszystkim to jest suchy rodzaj ogrzewania a dwa, nawet w najmniejszej w wersji czyli 2 kW robi taki piekarnik z kampervana na że nie wyobrażam się bedzie dziac co się dzieje osobówce. Ono pracuje praktycznie 0-1Miejsce instalacji trzeba naprawdę bardzo dobrze przemyśleć żeby było to bezpieczne Z uwagi na fakt że się bardzo grzeje. Zasilanie pakiwem mam pociągnięte bezpośrednio z baku Diesla Tapatalk Quote Link to comment Share on other sites Author Share Rozważane są dziwne auta do zakupu, typu subaru czy saab, więc na bank nie ma do nich nic fabrycznego. A takie grzałki układu chłodzenia to jak się sprawdzają w praktyce? Priorytetem jest odmarznięcie szyby przedniej, by jak najszybciej opuścić parking pod robotą. Pewne nieliczne modele miały grzaną przednią, ale webasto byłoby bardziej uniwersalne. A z tym podgrzanym płynem to momentalnie szyba odmarznie na nadmuchu, czy też dobrych parę minut? Quote Link to comment Share on other sites Share Jak będziesz mieć ciepły układ to rozmrozenie przedniej szyby bedze trwało Tapatalk Quote Link to comment Share on other sites Share 3 godziny temu, Josyp napisał: Rozważane są dziwne auta do zakupu, typu subaru czy saab, więc na bank nie ma do nich nic fabrycznego. A takie grzałki układu chłodzenia to jak się sprawdzają w praktyce? Priorytetem jest odmarznięcie szyby przedniej, by jak najszybciej opuścić parking pod robotą. Pewne nieliczne modele miały grzaną przednią, ale webasto byłoby bardziej uniwersalne. A z tym podgrzanym płynem to momentalnie szyba odmarznie na nadmuchu, czy też dobrych parę minut? Akurat Subaru miewały dół szyby grzany. Może łatwiej będzie pokombinować ze zdalnym odpalaniem auta przez jakiś moduł radiowy lub GSM. Quote Link to comment Share on other sites Share 14 godzin temu, analyzer64 napisał: Ja bym chinola nie wziął, tylko zestaw Webasto, czy tam Ebersprecher, Webasto bardziej popularne i można kupić używkę po przeglądzie/regeneracji. Odpada Ci kombinacja ze zbiornikiem w bagażniku, wyprowadzaniem spalin. Ewentualnie elektryczna Defa, tutaj też masz przynajmniej dwa warianty. Podesłałbyś ewentualnie linka czego szukać? Są używane zestawy w sprzedaży czy po regeneracji? Dużo z tym zabawy? Quote Link to comment Share on other sites Share 3 minuty temu, lucash napisał: Podesłałbyś ewentualnie linka czego szukać? Są używane zestawy w sprzedaży czy po regeneracji? Dużo z tym zabawy? Tu masz na przykład do diesla: Do diesli więcej tego jest niż do benzyny ale zasada ta sama. Zabawy trochę jest na pewno, ja nie montowałem, ale wszystko masz na trójnikach (układ chłodzenia, zasilania w paliwo), podpinasz się w powrót paliwa do zbiornika, potem elektryka. Trzeba znaleźć jakieś sensowne miejsce w komorze silnika do montażu jednostki. Link to comment Share on other sites Share 4 godziny temu, Josyp napisał: Priorytetem jest odmarznięcie szyby przedniej, by jak najszybciej opuścić parking pod robotą. A mate na przednią szybę testowałeś? W 15sekund powinieneś zdążyć ją zdjąć ale nie wiem czy to dla Ciebie dużo czy mało Quote Link to comment Share on other sites Share 4 minuty temu, bielaPL napisał: A mate na przednią szybę testowałeś? W 15sekund powinieneś zdążyć ją zdjąć ale nie wiem czy to dla Ciebie dużo czy mało Defa ma coś takiego: Tylko cały ich system opiera się o zasilanie z 230V niestety. Taka farelka ma nawet 1900W Ale wg mnie zbędny wydatek, bo zasada podobna jakbyś takie coś wrzucił Quote Link to comment Share on other sites Author Share 1 godzinę temu, bielaPL napisał: A mate na przednią szybę testowałeś? W 15sekund powinieneś zdążyć ją zdjąć ale nie wiem czy to dla Ciebie dużo czy mało Prawdę mówiąc nie testowałem, a ona chroni i od środka przed zamarzaniem? - bo tak często miałem Edited September 20, 2021 by Josyp Quote Link to comment Share on other sites Author Share 3 godziny temu, sherif napisał: Akurat Subaru miewały dół szyby grzany. Może łatwiej będzie pokombinować ze zdalnym odpalaniem auta przez jakiś moduł radiowy lub GSM. O tym też myślałem, przybliżysz temat? Quote Link to comment Share on other sites Share 4 minuty temu, Josyp napisał: Prawdę mówiąc nie testowałem, a ona chroni i od środka przed zamarzaniem? - bo tak często miałem zadbaj o czystość w aucie (mała wilgoć, czysta szyba) i przewietrz je zanim zamkniesz, niech trochę ciepła z auta ucieknie Quote Link to comment Share on other sites Share 23 minuty temu, Josyp napisał: O tym też myślałem, przybliżysz temat? Tematu bliżej nie znam, ale ze 20 lat były już takie gadżety odpalane radiowo rodem z USA. Swego czasu było w 101 Napraw na TVN Turbo, tylko że odpalany za pomocą telefonu. U siebie mam fabryczny moduł sterowania przez tel, ale rzadko go odpalam, bo auto niemal zawsze jest w garażu. Quote Link to comment Share on other sites Share 17 godzin temu, PiotrekDCI napisał: Wypróbuj coś takiego dogrzewacz klik. Prostsze w instalacji i myślę, że skuteczne tylko trzeba to wpiąć w wąż idący bezpośrednio do nagrzewnicy. Działa - linkowałem klika lat temu na MK podobny zestaw. Miałem okazje przejechać się ceedem 1,4 (diesel) po nocy przy temp ok -5C po kilkunastu sekundach z nawiewów leci lekko ciepłe powietrze a po 500 metrach wyraźnie ciepłe. Link to comment Share on other sites Share 8 godzin temu, Josyp napisał: Rozważane są dziwne auta do zakupu, typu subaru czy saab, więc na bank nie ma do nich nic fabrycznego. Do Saaba na pewno coś używanego znajdziesz Edyta A jeżeli dopiero szukasz auta, to może szukaj tskiego już z ogrzewaniem postojowym. Edited September 20, 2021 by Artur_W_wa Quote Link to comment Share on other sites Author Share Godzinę temu, Artur_W_wa napisał: Do Saaba na pewno coś używanego znajdziesz Edyta A jeżeli dopiero szukasz auta, to może szukaj tskiego już z ogrzewaniem postojowym. Jestem wybredny, a i tak mało egzemplarzy na rynku - znaleźć coś nietypowego w odpowiedniej specyfikacji/cenie/blisko i z webasto graniczy z cudem Quote Link to comment Share on other sites Share @Josyp w tej chwili na allegro da się znaleźć kpl używane zestawy oryginalnego, autonomicznego Webasto wodnego poniżej 1000 PLN, moim zdaniem to jest sensowna opcja. Wcinasz się w układ chłodzenia przed nagrzewnicą, doprowadzasz paliwo (w benzynie tzw igłą z baku, w starych dieslach jeśli nie było pompy w zbiorniku to można było wpiąć gdzieś przed filtrem paliwa) i podpinasz pod dmuchawę tak aby działała bez włączonej stacyjki. Do tego jakiś zegarek sterujący, moduł gsm i masz to co potrzebujesz. Link to comment Share on other sites Share Jestem wybredny, a i tak mało egzemplarzy na rynku - znaleźć coś nietypowego w odpowiedniej specyfikacji/cenie/blisko i z webasto graniczy z cudemSaaba znajdziesz Tapatalk Quote Link to comment Share on other sites Share W dniu o 20:30, Josyp napisał: W necie pełno prostych i ponoć całkiem wydajnych zestawów "chińskiego webasto", Kupiłem kilka dni temu na alliexpes taką chińską wersje. Zestaw 2000W. Wysyłka z Czech przyszło w trzy dni. 545zł. W planie mam to montować w komorze silnika aby tłoczyło powietrze w podszybie a stamtąd szło kanałami nawiewów w aucie na samochód. Quote Link to comment Share on other sites Share Do osobówki jeżeli nie ma spania/ mieszkania w aucie to ogrzewanie typu mokrego. Nie chińczyk a webasto lub eberspacher. Kilka montowałem w swoich autach. Piecyk umieszczasz pod maską -trzeba znaleźc dogodne miejsce, odprowadzasz spaliny, po drodze tłumik. Wpinasz się z piecem w układ wodny ( mały obieg). Piec startuje sterowany zegarem, albo po gsm w zalezności co tam sobie wymyślisz. Paliwo doprowadzamy ze zbiornika , chyba że pod maską możemy się wpiąć w przewód paliwowy który nie ma ciśnienia np. podczas pracy silnika, ew. w powrotny pod warunkiem że rurka powrotu idzie do samego dna zbiornika. Piec startuje grzeje, po osiągnięciu 40 stopni daje wysterowanie na przekaźnik dmuchawy pojazdu. Tu tez trzeba się czasami natrudzić w zależności od stopnia skomplikowania sterowaniem dmuchawą w pojeździe. SUper sprawa. Przy dużych mrozach czas grzania to nawet 30 minut, ogólnie alternator uzupełni to bez problemu ale trzeba pamiętać by akumulator mieć w dobrej kondycji. Pobór prądu: grzanie świecy- ok 10 A, praca pieca bez dmuchawy koło 4-5 A, jak wystartuje dmuchawa pojazdu to idzie kolejne +- 5 A. Ale przy sprawnej baterii sinik bez problemu startuje. w jednym aucie mam dodatkowy akumulator na ogrzewanie postojowe. Piecyk bierze prąd tylko z niego, a po starcie akumulator jest dołączany do inst. pojazdu i się ładuje. Link to comment Share on other sites Share W dniu o 08:00, Josyp napisał: Rozważane są dziwne auta do zakupu, typu subaru czy saab, więc na bank nie ma do nich nic fabrycznego. A takie grzałki układu chłodzenia to jak się sprawdzają w praktyce? Priorytetem jest odmarznięcie szyby przedniej, by jak najszybciej opuścić parking pod robotą. Pewne nieliczne modele miały grzaną przednią, ale webasto byłoby bardziej uniwersalne. A z tym podgrzanym płynem to momentalnie szyba odmarznie na nadmuchu, czy też dobrych parę minut? Może alarm że zdalnym odpaleniem ? Quote Link to comment Share on other sites Share W dniu o 05:05, Igorek napisał: Osobiście brałbym mokre i wsadzał pod maskę Suche bierze niewiele prądu, w kilka minut nagrzeje wnętrze pojazdu do upału. W kolejnym aucie montuję od razu po kupnie. Quote Link to comment Share on other sites Share 6 minut temu, swienty napisał: Suche bierze niewiele prądu, w kilka minut nagrzeje wnętrze pojazdu do upału. W kolejnym aucie montuję od razu po kupnie. W osobówce? Quote Link to comment Share on other sites Share 31 minut temu, swienty napisał: Suche bierze niewiele prądu, w kilka minut nagrzeje wnętrze pojazdu do upału. W kolejnym aucie montuję od razu po kupnie. Tak, i zapalasz silnik i z nawiewow znow daje zimne powietrze... Suche do spania i mieszkania w aucie lub przyczepie. Na rozgrzanie przed codziennym odpalaniem tylko mokre. Quote Link to comment Share on other sites Author Share 12 godzin temu, PawelWaw napisał: Może alarm że zdalnym odpaleniem ? Może, ale widzę 2 problemy: - jak obejść immobiliser - zasięg - kiedyś kupiłem najdroższą wersję do motocykla, niby 5000m zasięgu, w praktyce mierzone na całkowicie otwartej przestrzeni - max sto killkadziesiąt metrów, przez budynki znacznie mniej, więc pod fabryką nie zadziała Quote Link to comment Share on other sites Share W dniu o 13:21, sdss napisał: A nie rysuje to szyb? Quote Link to comment Share on other sites Share 10 godzin temu, angrius napisał: A nie rysuje to szyb? Rysuje jak każda skrobaczka. Quote Link to comment Share on other sites Share Jak do VW to mam sprawdzonego gościa, zakładał mi. Quote Link to comment Share on other sites Share W dniu o 07:19, sdss napisał: Rysuje jak każda skrobaczka. Mosiężna nie rysuje szyby Quote Link to comment Share on other sites Share On 9/21/2021 at 10:36 PM, NaczelnyFilozof said: Kupiłem kilka dni temu na alliexpes taką chińską wersje. Zestaw 2000W. Wysyłka z Czech przyszło w trzy dni. 545zł. W planie mam to montować w komorze silnika aby tłoczyło powietrze w podszybie a stamtąd szło kanałami nawiewów w aucie na samochód. ma pilota? wrzuc linka co to za cudo Quote Link to comment Share on other sites Share ma pilota? wrzuc linka co to za cudoWpisz chinabasto Quote Link to comment Share on other sites Join the conversation You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account. Recently Browsing 0 members No registered users viewing this page.
Cytuj Mocowanie motocykla na przyczepie Takie pytanie jak w temacie. Za ktĂłre części albo w ktĂłrym miejscu motocykl powinien być przymocowany pasami na przyczepie przystosowanej do przewozu motocykli. Jak kupie to jakieĹ› 140km muszÄ™ z motocyklem na przyczepie przejechać. Motocykl to CBR 600 F4i ZnalazĹ‚em na necie takie mocowanie ale niekoniecznie musi pasować do Cebry [img] patryk83 Bywalec Posty: 942DołączyĹ‚(a): 29/8/2008, 08:32Lokalizacja: WrocĹ‚aw Prywatna wiadomość Cytuj przez Leitho » 27/5/2009, 20:30 ja jak wiozlem swoj to za glowke ramy i pod siedzeniem Na kolana chamy ! Leitho VIP Posty: 1321DołączyĹ‚(a): 31/8/2006, 18:54Lokalizacja: SKL Prywatna wiadomość Cytuj przez wojtasmazi1 » 27/5/2009, 23:15 Ja swoj glowka rany od gory za siedznie i kola (opony) w szyny na przyczepce) Suzuki Gs 500 1998r -> oczko w gĹ‚owie wojtasmazi1 StaĹ‚y bywalec Posty: 1455DołączyĹ‚(a): 24/5/2009, 15:03Lokalizacja: PoznaĹ„ - Rataje Prywatna wiadomość Cytuj przez simonw » 28/5/2009, 00:02 ja niestety busem, ale taka dobra rada - bo cholernie sie obija, bardzo mocne pasy ze sciagczami (takie heavy duty jak do tirĂłw ze stalowym sciagaczem takim z wielkim kolem zebatym) i jakies odbijaczki np styropianowe. W wypadku przyczepy jedynie pasy, ale ze masz mocowanie kol do rynienki, nie powinien tak tanczyc jak w busie simonw Mieszkaniec forum Posty: 4213DołączyĹ‚(a): 17/5/2007, 00:08Lokalizacja: WrocĹ‚aw Prywatna wiadomośćStrona WWWYIM Cytuj przez bast » 28/5/2009, 11:01 za polki pasami ze sciagaczami w dwie strony, tylko wczesniej trzeba dobic zawieszenie na maksa i wtedy sciagac pasami, jak niedobije zawieszenia to ugnie sie na wybojach i pasy puszcza, przod jest najwazniejszy. a tyl za to co jest namocniejsze na zadupku, jakis element ramy albo wahacz SPIDER DIARIES (otwĂłrz link) Yamaha YX 600 Radian ---> Suzuki DR-Z 400 SM bast Bywalec Posty: 849DołączyĹ‚(a): 7/7/2008, 11:09Lokalizacja: Warszawa Prywatna wiadomość Cytuj przez sznajdi » 28/5/2009, 14:18 Ja swojego mocoaĹ‚em pasami o szrokoĹ›ci 3cm. Jeden do jednej lagi, drugi do drugiej lagi, a trzeci po siedzeniem. Wszystkie pasy muszÄ… być mocno mocno Ĺ›ciÄ…gniÄ™te. Generalnie najwaĹĽniejszy jest przĂłd motocykla i musi on być mocno przymocowany do przyczepy. Pozdro MZ ETZ 251 -> Honda CBF 600 S -> YAMAHA FZS 1000 FAZER sznajdi Bywalec Posty: 566DołączyĹ‚(a): 4/3/2009, 10:20Lokalizacja: PoznaĹ„ Prywatna wiadomość Cytuj przez melvin » 28/5/2009, 16:41 ja tam woĹĽÄ™ tak jak evil, albo zamiast dwĂłch na kaĹĽdÄ… stronÄ™ zakĹ‚adam z reguĹ‚y jeden przez siedzenie... przypinaĹ‚em tak kilka motocykli i ĹĽaden nie glebnÄ…Ĺ‚... nawet na zwykĹ‚ych przyczepkach bez szyny takie mocowanie daje radÄ™... DUĹ»O GAZU I SPRZÄGĹO OD RAZU! melvin PierwszyOkrutny Posty: 8393DołączyĹ‚(a): 17/9/2007, 21:09Lokalizacja: PiotrkĂłw Trybunalski Prywatna wiadomość Cytuj przez Rocks » 28/5/2009, 17:05 A propos przyczep, ktoĹ› by nie wziÄ…Ĺ‚ mi motocykla z Jarocina p. Poznaniem do BiaĹ‚egostoku? Pozdrawiam ZZR 600 Rocks ĹšwieĹĽak Posty: 105DołączyĹ‚(a): 24/5/2009, 19:21Lokalizacja: Kielce/BiaĹ‚ystok Prywatna wiadomośćYIM Cytuj przez patryk83 » 28/5/2009, 17:08 A wiÄ™c moto kupiĹ‚em a przypiÄ…Ĺ‚em pasy tak jak mĂłwicie w wiÄ™kszoĹ›ci : - za główkÄ™ ramy - za tylnÄ… oponÄ™ - pod siedzeniem zaplÄ…tujÄ…c pas wokół stalowego elementu bo inaczej motocykl moĹĽna byĹ‚o przewrĂłcić na bok a tak to spokojnie dojechaĹ‚ do domu. Przyczepa to koszt 50 zl na dzieĹ„ we Wrocku na jeden motocykl + 5zĹ‚ wynajÄ™cie kaĹĽdego pasa. Ostatnio edytowano 28/5/2009, 17:09 przez patryk83, łącznie edytowano 1 raz patryk83 Bywalec Posty: 942DołączyĹ‚(a): 29/8/2008, 08:32Lokalizacja: WrocĹ‚aw Prywatna wiadomość Cytuj przez melvin » 28/5/2009, 17:08 ile pĹ‚acisz za kilometr? (oczywiĹ›cie w obie strony z miejsca postoju przyczepki i auta) DUĹ»O GAZU I SPRZÄGĹO OD RAZU! melvin PierwszyOkrutny Posty: 8393DołączyĹ‚(a): 17/9/2007, 21:09Lokalizacja: PiotrkĂłw Trybunalski Prywatna wiadomość PowrĂłt do Hydepark Skocz do: Kto przeglÄ…da forum UĹĽytkownicy przeglÄ…dajÄ…cy ten dziaĹ‚: Brak zidentyfikowanych uĹĽytkownikĂłw i 20 goĹ›ci
„Jeśli przeżyjesz przygotowania do podróży, cała reszta będzie już tylko przyjemnością”. Z tym powiedzeniem zgodzi się chyba każdy motocyklowy podróżnik. Specyfika motocykla wymaga sporego zaangażowania sił i środków w trakcie przygotowań, za to potem zostaje już tylko przyjemność. Do samochodu pakujemy wszystko, co przyjdzie nam do głowy i jedziemy na wakacje lub urlop. Później z większości rzeczy nie korzystamy, ale kilkaset litrów pojemności bagażnika wykorzystujemy maksymalnie – najczęściej maksymalnie bez sensu. Potem zostaje tylko dojechać do celu i zacząć wakacje. Z motocyklem jest i gorzej, i lepiej. Gorzej, bo z braku miejsca na bagaż nie możemy sobie pozwolić na zabranie nad morze dmuchanego basenu i mini lodówki. Lepiej, bo wakacje i relaks zaczynamy już w chwili wyjechania z garażu – droga też jest celem. Jak przygotować się do podróży na motocyklu Nawet gdy wyjeżdżasz niezbyt daleko, i tylko na dzień lub dwa w granicach swojego kraju, absolutne minimum czasu, jaki musisz poświęcić na przygotowanie motocykla do drogi, to sprawdzenie ciśnienia w oponach i kontrola stanu łańcucha – napięcie i nasmarowanie go w razie potrzeby. O sprawdzeniu hamulców, świateł i kierunkowskazów nie trzeba Ci chyba przypominać. Tu chodzi o bezpieczeństwo. Długi, wielodniowy wyjazd to już inna para kaloszy. Gdy jedziesz przez kilka dni, przemierzając za każdym razem kilkaset km, trafisz w każdą pogodę, przekroczysz niejedną granicę, będziesz czuł się lepiej lub gorzej, a pewne elementy motocykla będą się zużywać. Być może nawet złapiesz gumę lub gdzieś się przewrócisz, zapominając ze zmęczenia rozłożyć stopkę podczas parkowania. Na takie sytuacje musisz być gotowy. Motocykl pomoże Ci przygotować profesjonalny serwis, o siebie musisz zadbać jednak sam – przed wielodniowym wyjazdem, podczas którego planujesz odcinki w granicach 1 tys. km dziennie warto poćwiczyć barki, brzuch i grzbiet w domu lub na siłowni. Zadbaj też o swój słuch i na długie przeloty autostradowe zabierz zatyczki do uszu. drobnych napraw można dokonać w podróży samodzielnie Jak przygotować motocykl do podróży Maszyna, która ma przed sobą kilka tys. km drogi, musi dostać nowy olej, czysty filtr powietrza, należy sprawdzić klocki hamulcowe i mieć pewność co do sprawności świec zapłonowych. Żarówki czy bezpieczniki w razie potrzeby zakupisz na stacji benzynowej. Przydatne mogą okazać się też taśma klejąca typu power tape oraz plastikowe spinki montażowe zwane trytytkami. Można je spinać w dłuższe ciągi i tworzyć z nich w razie potrzeby mini „pasy mocujące”. Gdy w razie wywrotki urwiesz kufer, bez taśmy i spinek się nie obejdzie. Najprawdopodobniej Twój motocykl toczy się na kołach bezdętkowych, co poznasz po napisie „Tubeless” na oponach. Wówczas zaopatrz się w zestaw naprawczy do opon, w skład którego wchodzą: szydło, klej, pilnik, gumowe korki oraz naboje ze sprężonym powietrzem do pompowania koła. Dziurę w oponie bez jej zdejmowania czyści się pilnikiem. Następnie przy pomocy szydła wpycha się w nią gumowy korek posmarowany klejem, a po wszystkim oponę pompujemy nabojem nakręcanym na wentyl za pośrednictwem elastycznego wężyka. Taki zestaw naprawczy kupisz już za ok. 45 zł. Unikaj szmelcu z plastikowymi wężykami w zestawie, są one sztywne i niepraktyczne, prędzej za ich pomocą zmarnujesz naboje CO2 niż napompujesz koło. Jeśli motocykl ma koła z dętkami (bardzo często tak jest w przypadku kół ze szprychami, choć to nie reguła), bez łyżek do opon i zapasowej dętki się nie obejdzie – a i tak najlepiej byłoby skorzystać z pomocy wulkanizatora, bo założenie ręcznie na felgę zdjętej opony i nieuszkodzenie przy tym nowej dętki to już prawdziwe wyzwanie dla dwóch osób. Anomalie pogodowe Na dłuższy wyjazd ubierz się w strój, w którym już jeździłeś. Za krótki palec w rękawicy, uwierające buty czy podwiewający pod zbyt krótkie spodnie wiatr, eliminują takie ubranie. Niewygodę da się znieść, dojeżdżając godzinę do pracy, ale nie siedząc na motocyklu 8-15 godzin dziennie przez tydzień. Najgorszy i najczęściej popełniany błąd to wyruszanie na wyprawę w nowym kasku. Kask potrzebuje czasu, zanim wypełniający go styropian ułoży się do kształtu głowy. Jeśli będzie zbyt ciasny, po kilku godzinach jazda w nim stanie się koszmarem, może nawet poranić skórę głowy. Tak właśnie stało się w moim przypadku, gdy nowy niedopasowany kask założyłem na wyjazd w szwajcarskie Alpy. Po dwóch godzinach zaczął mi sprawiać dyskomfort, a po przejechaniu 1100 km nie dało się już w nim wytrzymać. Kask nie był za mały i mam go do dziś – był po prostu nieułożony. Za to wyjazd do Afryki w rękawicach ze zbyt ciasnym kciukiem poskutkował tym, że po pierwszym dniu jazdy jeden palec zaczął drętwieć i wrócił do formy dopiero tydzień po powrocie do domu. Do kufra spakuj motocyklowy kombinezon przeciwdeszczowy. Po kilku godzinach jazdy w ulewie przemoknie nawet teoretycznie nieprzemakalna kurtka i spodnie, a na deszcz lub deszczyk na pewno trafisz. Przed wyjazdem warto też zadbać o buty dokładnie je myjąc i impregnując środkiem takim jak np. sprawdzony przeze mnie Nickwax dostępny w każdym sklepie turystycznym czy sportowym. Ze sprayów koniecznie zabierz ze sobą smar do łańcucha. Po około 700 km łańcuch będzie już kompletnie suchy. Poznasz to po dochodzącym do twoich uszu „świergotaniu” z łańcucha i tym, że rolki ogniw staną się czyste i błyszczące do czego nie można dopuścić. Potem łańcuch zacznie się zacierać, po około 1500 km zacznie zaczepiać się o zęby zębatek co odczujesz jako „przeskakiwanie” łańcucha, nierównomiernie się wyciągnie, może nawet dojść do jego zerwania. I nie daj sobie wmówić, że łańcuch można posmarować starym towotem lub olejem. To ma być smar do łańcucha. Kupisz lepszy np. Motul lub S100 – smarujesz co około 600–700 km, tańszy – co 300-500 km. Bądź świadomy, gdzie jedziesz, opłaty drogowe Jeśli wybierasz się do któregoś z krajów Unii Europejskiej, wszędzie wjedziesz na dowód osobisty i nawet nie zauważysz, kiedy przekroczysz granice niektórych państw. Ale i tak warto przed wyjazdem uzbroić się nie tylko w kartę do bankomatu ale i kilkadziesiąt lub kilkaset euro, bo nie wszędzie da się zapłacić bezgotówkowo. Przede wszystkim trzeba posiąść wiedzę o prawie i kulturze kraju docelowego lub tranzytowego. Sprawdź, czy przejeżdżając przez dane terytorium, musisz uiścić opłatę za korzystanie z dróg (czyli zakupić winiety naklejane na motocykl lub wnieść opłaty na stacjach benzynowych, gdzie otrzymasz tylko paragon – Twoje numery rejestracyjne trafiają do bazy i jeśli Cię w niej nie będzie, zapłacisz mandat. Ostatni przypadek dotyczy np. Węgier gdzie formalności załatwiasz na stacjach paliw). Dowiedz się, jakie limity prędkości ustanowiono na różnych kategoriach dróg. Znajomość podstawowych zwrotów w obcym języku też jest przydatna. Dobrze wiedzieć np., że gdy w Albanii zapytasz o drogę, pokazując punkt na mapie, a Albańczyk pokiwa głową, powtarzając „jo, jo”, nie oznaczać to będzie tego, czego się spodziewasz. Tym bardziej, jeśli wychowałeś się na Śląsku. Słowo „jo” i potakiwanie głową oznaczają bowiem w tym przypadku zaprzeczenie. Z kolei epatowanie religijnością może śmieszyć lub dziwić Czechów, którzy uważają się za najbardziej laicki naród świata. Na Bałkanach nie wypada pytać starszych mężczyzn, co robili w czasie wojny, wielu Serbów odwraca twarze gdy widzi aparat fotograficzny. Jeśli słyszałeś o fali gwałtów jakich dopuszczali się w Bośni domyślisz się dlaczego. Jeśli jedziesz do Serbii, a następnie do Kosowa, powinieneś też wiedzieć, że tą samą drogą możesz już nie wrócić, bo Serbia nie uznaje Kosowa. Wdawanie się w dyskusje na tematy polityczne generalnie nigdzie nie jest dobrym pomysłem. W górach Rif w Maroko, gdzie uprawia się marihuanę, trzeba uważać, gdzie się wjeżdża i co się fotografuje – zwykły rolnik i jego współpracownicy mogą nie być zachwyceni, gdy utrwalisz ich wizerunek podczas pracy w mozole bo marihuana rośnie tam jak w Polsce żyto. Reasumując – gdziekolwiek byś nie jechał, poczytaj najpierw o tym miejscu. Koniecznie zajrzyj na stronę internetową MSZ, gdzie znajdziesz wszystkie niezbędne informacje. Ubezpiecz się przed wyjazdem!!! Nie zapomnij też o ubezpieczeniach. Dla motocykla wyrób tzw. zieloną kartę, co jest potwierdzeniem poza granicami UE, że masz wykupione OC – ubezpieczyciel, u którego wykupiłeś OC, powinien Ci taką kartę wystawić za darmo. Dokumenty, jakie dostałeś na granicy schowaj i pilnuj – może się okazać, że bez nich wywiezienie motocykla z kraju, który opuszczasz, stanie się niemożliwe. Tak może być w Maroko lub na Białorusi. Więcej na temat tych kierunków przeczytasz po kliknięciu w pogrubiony link. Przyda się też assistance na wypadek awarii (np. PZU – wersja ubezpieczenia „Super” za ok. 200-250 zł). Wykup sobie koniecznie turystyczne ubezpieczenie zdrowotne, z opcją pokrycia kosztów transportu do kraju w celu dalszego leczenia. Takie ubezpieczenie wykupuje się na określoną liczbę dni i jest naprawdę tanie, kilkanaście/kilkadziesiąt złotych. Jeśli coś ci się przydarzy za granicą, brak ubezpieczenia może zrujnować Twój budżet na resztę życia. Pakuj się do drogi Na motocykl można zapakować naprawdę sporo niepotrzebnych do niczego rzeczy. Zobaczysz jednak, że w miarę jak Twoje doświadczenie będzie rosło, bagaż zacznie stawać się coraz mniejszy. Wystarczy Ci tylny centralny kufer o pojemności ok. 45-50 litrów i torba na zbiornik, tzw. tankbag. Jeśli nie wiesz czym jest tankbag, deflektor czy handbary itp. akcesoria zapraszam cię TU. Pieniądze i dokumenty pochowaj po kilku kieszeniach. Zrób zdjęcia dokumentów i wyślij je sobie na maila – tego nikt Ci nie ukradnie. W kufer wrzuć wszystko z wyjątkiem wody, porcji jedzenia i aparatu fotograficznego, które powędrują do tankbaga. Tankbag zamocowany jest do motocykla na paski lub magnesy do zbiornika paliwa. Masz go zawsze przed sobą i nie musisz zsiadać z motocykla, by się napić czy zrobić zdjęcie. Dodatkowo zazwyczaj ma wbudowany mapnik, dzięki czemu możesz mieć rozłożoną przed sobą mapę nawet w czasie jazdy. Wady? Utrudnia tankowanie i dociąża przednie koło. Zbyt duży stanowi dodatkowy żagiel dla bocznego wiatru i jeśli źle go dobierzesz, będzie zasłaniał Ci zegary. Woda, aparat, kanapka, rękawiczki – większego tankbaga nie potrzebujesz. z szybkim dostaniem się do tankbaga poradzi sobie każdy naczelny A jak dobrać kufer? Proponuję plastikowy o obłym kształcie. Nie wygląda tak dobrze jak sześcienny aluminiowy, ale jest tańszy . Jest elastyczny i trudno go urwać podczas upadku. Stawia mniejszy opór powietrzu, co wpływa na jakość prowadzenia motocykla i zużycie paliwa. Jeśli jednak tankbag i kufer centralny to za mało, a w podroż wybierasz się z pasażerem, możesz jeszcze zainwestować w kufry boczne. Ich zaletę stanowi to, że nie podwyższają położenia środka ciężkości motocykla, jak centralny i tankbag, jednak dostęp do nich pozostaje trudniejszy, a dodatkowo mogą zwiększyć szerokość pojazdu, co odczujesz w korkach. Ważna sprawa – do kufrów pakuj się w taki sposób: rzeczy wkładaj do torby sportowej a dopiero torbę do kufra. Dzięki temu nie będziesz na noclegi odpinać kufrów, wystarczy że wyjmiesz z nich torby. Autostrady i drogi lokalne Wiesz już, gdzie chcesz jechać i zaplanowałeś trasę. Jedziesz tam dla przyjemności, więc nie musisz się spieszyć, bo w odróżnieniu od samochodu, sama podróż sprawi Ci radość. Jeśli jedziesz nie dalej niż kilkaset km, uwzględnij boczne i mniej uczęszczane drogi. Gdy dysponujesz podróżnym enduro, możesz nawet wyznaczyć odcinki przez polne dróżki i dziurawe drogi. Jadąc na typowo szosowym motocyklu, możesz wybrać kręte drogi, przez miejscowości odległe od głównych arterii komunikacyjnych. W ten sposób masz szansę trafić w ciekawe miejsca, w które nie dotarłbyś, jadąc samochodem. Jeżeli jednak ogranicza Cię czas i do celu masz kilka dni jazdy, warto przemyśleć, czy nie warto skorzystać z bezpiecznej i szybkiej autostrady lub drogi ekspresowej, a zaoszczędzone dni wykorzystać na pobyt w miejscu docelowym. Jak się ubrać w podróż na motocyklu W długiej trasie z pewnością zmokniesz, spocisz się i zmarzniesz. To znaczy – mógłbyś, ale tak się nie stanie, jeśli przejdziesz dobre przygotowania. Na deszcz masz wspominany już komplet przeciwdeszczowy. Na chłody – przeciwwiatrową podpinkę do kurtki. Z ewentualnej trzeciej podpinki (jeśli ją masz) radzę zrezygnować, zakładając zamiast niej dodatkową warstwę ubrania. Bielizna termoaktywna będzie nieoceniona. Dbaj o siebie Gdy jest naprawdę zimno, nie zważaj na to, że Twoi towarzysze mogą chcieć jeszcze jechać i gdy tylko poczujesz taką potrzebę, żądaj postoju w najbliższym miejscu z ciepłą herbatą – jest to w interesie całej grupy, żebyś się nie rozchorował lub ze zmęczenia nie wypadł z drogi. Gdy naprawdę przemarzniesz, możesz potem żałować tego całe lata. Dobre ubranie motocyklowe powinno być ciepłe, ale też wyposażone w maksymalną liczbę paneli, które można otworzyć w czasie upału. Najbardziej pożądane ubrania skórzane okazują się dla motocyklowego turysty zupełnie nieprzydatne. Dobrze chronią podczas upadku i szorowania po asfalcie, ale gdy jest zimno, przemarzają, a w upale już podczas postoju na światłach zalejesz się potem. Lepiej mieć lżejsze ubranie ochronne z licznymi nawiewnikami, które da się normalnie użytkować i w razie potrzeby zakładać dodatkowe warstwy funkcyjne, niż nosić je pod pachą lub wozić w kufrze we Włoszech w środku lata. Kurtka i spodnie – z materiału odpornego na ścieranie – mają być nośnikiem protektorów i podpinek funkcyjnych. Przemyśl to, jeśli podczas mierzenia ubrań spływasz potem już po 5 minutach w przymierzalni klimatyzowanego sklepu. Co będzie, gdy wyjdziesz na słońce w 30-stopniowym upale, a z Twojego stroju nic się nie da odpiąć? pogoda w podróży potrafi zaskoczyć Gdy jest naprawdę gorąco, to się ubierz Gdy temperatura powietrza przekracza wcale nie ochłodzisz się, zdejmując ubranie! Efekt będzie odwrotny. Zaczniesz się jeszcze bardziej nagrzewać, bo otoczenie ma wyższą temperaturę niż Twoje ciało. Doświadczeni podróżnicy wiedzą, że w takiej sytuacji należy się porządnie ubrać w to, co chłonie wodę. Na szyję wokół tętnic założyć namoczoną w wodzie chustę, na głowę pod kask mokrą kominiarkę, spodnie w okolicach tętnic zmoczyć wodą. Wówczas pomimo tego, że ubierzesz się jak na zimę, będzie Ci chłodniej, niż gdybyś jechał w klapkach i bez kasku. Woda, żeby odparować, będzie pobierać ciepło z Twojego organizmu i schłodzi krew. Rozbieranie się, gdy temperatura jest wyższa niż 36°C, staje się zwyczajnie nieskuteczne i wręcz niebezpieczne dla zdrowia i życia. Gdy poczujesz drętwienie nóg i rąk, skurcze w podbrzuszu, bóle i zawroty głowy oraz zaniknie pocenie, to znak, że ciało zostało przegrzane i odwodnione. To już stan mogący zagrażać życiu. Jazda z pasażerem Jazda z pasażerem jest możliwa na każdym motocyklu, który ma miejsce dla dwóch osób. Na modelu sportowym pasażer odczuje jednak dyskomfort po 50 km, po 150 będzie myśleć już tylko o tym, żeby się zatrzymać, a po 300 Cię znienawidzi. Mając taki motocykl, we dwójkę planuj raczej krótkie przejażdżki lub krótkie dystanse dzienne w dłuższej podróży. Producenci tych motocykli zdają sobie sprawę, że nie nadają się one do wojaży, więc trzeba się czasem mocno natrudzić, żeby zakupić dla nich jakieś akcesoria ułatwiające przewożenie bagażu. Na drugim biegunie stoją maszyny turystyczne, czy enduro. Siedzi się na nich wyżej w bardziej wyprostowanej pozycji. Pasażer i kierowca mają dużo miejsca na kanapie. Lista akcesoriów podróżnych jest w tym przypadku bardzo długa. Kufry boczne i centralny oraz tankbag przeznaczony dla danych modeli są dostępne już w salonach. Zanim jednak zaopatrzysz się w nie, weź kalkulator i policz, ile Twój motocykl może udźwignąć. Dane o dopuszczalnej masie całkowitej znajdziesz w dowodzie rejestracyjnym, w pozycji F2. Jeśli np. dla bardzo popularnego Suzuki V-strom 650 w punkcie F2 w dowodzie rejestracyjnym jest wpisane 415 kg, a motocykl ten waży 214 kg (model z roku 2012), to możemy załadować na niego… 415-214 = 201 kg. Wliczając w to wagę kierowcy, pasażera i bagażu. I nie sugeruj się tym, że im większy silnik i większy motocykl, tym więcej możesz na niego załadować. Większy motocykl dźwiga swój własny, większy ciężar i może być tak, że na potężną maszynę zabierzesz znacznie mniej niż Ci się wydaje. Jak jechać bezpiecznie Pasażer musi wiedzieć, czego się spodziewać podczas jazdy, jak zachowywać się, gdy motocykl pochyla się w zakrętach, czego się trzymać i jak dawać Ci znać, że np. chce mu się pić. Dla kogoś, kto pierwszy raz ma jechać motocyklem, nie będzie oczywiste nawet to, jak na niego wsiadać i jak z niego schodzić – czy najpierw wsiada kierowca, czy pasażer. Gdy więc siedzisz na kanapie i pewnie trzymasz motocykl, lub podpierasz go na stopce bocznej, wsiada pasażer. Staje lewą nogą na lewym podnóżku, przytrzymuje Cię za ramię, a prawą nogę przekłada nad kanapą i siada. Osobie mającej siedzieć z tyłu udziel więc instruktażu w tych kwestiach, a unikniesz paniki i np. prostowania się pasażera w zakręcie, gdy ty właśnie potrzebujesz pochylić motocykl, żeby nie pojechać prosto do rowu. Sam też przygotuj się na to, że obciążony motocykl wymaga pewnych przygotowań. Dodatkowe kilkadziesiąt kilogramów na tylnej kanapie dociąży tylne koło, a odciąży przednie. To znaczy, że maszyna będzie mniej stabilna w zakrętach, droga hamowania wydłuży się, a podczas gwałtownego przyspieszania przednie koło może nawet oderwać się od jezdni. Aby tego uniknąć, ruszaj ostrożniej, dopóki nie wyczujesz, jak na odkręcanie gazu reaguje maszyna. Podczas hamowania weź pod uwagę to, że jeśli pasażer nie trzyma się uchwytów przy kanapie, bo np. twój motocykl ich nie ma, wówczas zacznie zsuwać się na Ciebie. Przy gwałtownym hamowaniu z dużej prędkości pasażer może nawet zepchnąć cię na zbiornik paliwa, a Ty stracisz kontrolę nad kierownicą. Aby się ratować, będziesz musiał zaprzestać hamowania, co może być złym pomysłem. Aby zminimalizować negatywny wpływ większej masy na prowadzenie motocykla, przed zabraniem pasażera na pokład dopompuj tylne koło o ok. 0,3 bara w stosunku do stanu zalecanego przez producenta (np. z 2,5 do 2,8 bara). Dodatkowo zwiększ napięcie sprężyny tylnego amortyzatora – zrobisz to z użyciem pokrętła lub specjalnego klucza, który powinien być w zestawie kluczy dostarczonych wraz z motocyklem. Jazda motocyklem w grupie Grupa jadących razem motocykli, którą uważa się za dużą, to 4-5 maszyn. W takiej grupie jedzie się jeszcze w miarę wygodnie, ale wymaga to dobrego zgrania grupy. Można by na ten temat napisać oddzielny poradnik, ograniczam się jednak do podstaw. Zawsze jedziemy na tzw. mijankę. Gdy prowadzący grupę porusza się od strony osi jezdni, następny motocyklista w odstępie 2 sekund (odstęp zależy od prędkości) jedzie od strony krawędzi jezdni. Trzeci motocyklista trzyma się znowu okolicy osi jezdni, za pierwszą maszyną, a czwarty od krawędzi jezdni jedzie za drugim. I tak dalej, w zależności od liczby maszyn w grupie. Dzięki takiej formacji motocykliści jadący za sobą zachowują dostatecznie dużo miejsca na awaryjne hamowanie. Prowadzący grupę zna trasę lub ma nawigację. Jedzie w tempie dostosowanym do umiejętności najmniej doświadczonych motocyklistów oraz posiadaczy motocykli o najsłabszych osiągach, którzy jadą za nim. Motocykliści o dużym doświadczeniu i na najsilniejszych maszynach jadą na końcu, żeby w razie potrzeby swobodnie dogonić grupę. Prowadzący grupę utrzymuje kontakt wzrokowy w lusterkach z zamykającym grupę i wspólnie z nim planuje manewry wyprzedzania tak, żeby cała grupa mogła wykonać je wspólnie i bezpiecznie. Częstotliwość tankowania uzależniona jest od pojemności najmniejszych zbiorników paliwa i gdy tankować musi jedna osoba, tankują wszyscy pozostali. Za każdym razem nie muszą tankować tylko ci, którzy na zbiorniku przejadą minimum dwa razy tyle, co motocykl o najmniejszym zbiorniku paliwa. Wyjeżdżając ze stacji paliw grupa robi to razem i sprawnie. Motocykle, zachowując formację, zbliżają się do siebie. Nikt nie wyrywa sam do przodu, bo gdy np. znajdzie się już 2 km dalej, być może zamykający grupę nadal będzie dopiero próbował wyjechać ze stacji. Wówczas, żeby dogonić i uformować grupę, będzie musiał gnać z ogromną prędkością i wyprzedzać samochody, które w tym czasie wcisną się między członków grupy. Ta sama zasada dotyczy sytuacji zbliżania się do świateł, rond itp. Motocykle zmniejszają prędkość i zbliżają się do siebie, żeby takie miejsca pokonać jak jeden sprawny organizm. Jeśli prowadzący przeskoczy na zielonym, a reszta nie zdąży tego zrobić, jedzie on następnie z taką prędkością, żeby grupa mogła go bez wpadania w panikę dogonić przed następnymi światłami. Transport motocykla Czasem zdarza się, że z różnych powodów trzeba motocykl przetransportować do celu samochodem, by dopiero tam zacząć jeździć. Mając prawo jazdy kategorii B, możesz poruszać się zespołem pojazdów (samochód + przyczepa + ładunek przyczepy), o łącznej dopuszczalnej masie całkowitej (DMC) nieprzekraczającej 3,5 t. Sama przyczepa z ładunkiem nie może mieć też masy większej niż masa samochodu. Jak ciężką przyczepę może ciągnąć dany samochód – odpowiedź znajdziesz w dowodzie rejestracyjnym. Przykład – samochód Subaru Forester waży 1450 kg, a jego DMC to 1880 kg. Do limitu z przyczepą 3500 kg sporo brakuje. Dobra motocyklowa przyczepa jest lekka, waży ok. 350 kg, a jej DMC będzie w granicach 1350 kg. Waga przyczepy z załadowanymi czterema ciężkimi motocyklami turystycznymi o wadze ponad 210 kg każdy to 350 kg + 840 kg = 1190 kg. Gdy masę przyczepy z moto-ładunkiem dodamy do masy samo¬chodu, który będzie ją ciągnął, wychodzi nam: 1190 kg przyczepy (w limicie w tym przypadku 1350 kg) + 1450 kg samochodu (z kierowcą nadal w limicie 1880 kg) = 2640 kg. Dla naszego konkretnego przypadku rzeczywista masa DMC zespołu pojazdów wyniosła więc dużo poniżej limitu 3500 kg. Jak widać, mając prawo jazdy kategorii B, przyczepą jednoosiową, obowiązkowo z własnym hamulcem, możesz transportować dosyć duże masy. Motocykle da się przewozić bezpiecznie i bez szkody w sprzęcie, z zachowaniem pewnych zasad. W artykule Transport Motocykla zamieszczonym pod tym linkiem przeczytasz więcej na ten temat. Propozycje sprawdzonych przez mnie tras znajdziesz w zakładce Podróże. Szerokiej drogi i do zobaczenia na trasie. Tomek Dąbrowski Artykuł ukazał się także w miesięczniku Młody Technik
jak zamontować motocykl na przyczepie